ale ponad połowa scen erotycznych nie była potrzebna,nie wnosiła nic do fabuły.
epizod w burdelu pokazuje tylko i wyłącznie, jak kobiety były i są traktowane w patriarchalnym świecie
a co oglądanie seksu przez dzieci jest na miejscu? widać po Twojej ocenie, że nie ma co dyskutować...
To byli młodzieńcy, dla których seks zapewne był już tematem interesującym. Każdy rodzic wg uznania przekazuje wiedzę o seksualności człowieka swym dzieciom. Jedni każą trzymać ręce na kołdrze, inni dają książki, inni rozmawiają. Ten ojciec stwierdził, że pokaże to na żywo. Zawsze to lepsze niż samodzielne poszukiwanie porno w sieci przez dzieci. A zapewniam was, drodzy rodzice-wasze dzieci też trafiają na seksstrony w sieci bez waszej wiedzy.
A nie no, według tej logiki powinni pokazać jeszcze jak klienci w burdelu na nią srają, ona to zajada odchody z uwielbieniem i generalnie jakieś mocniejsze porno by się przydało, bo przecież "mnogość i różnorodność różnych aktywności seksualnych i zwyczajne do nich podejście pokazuje, że zniesmaczenie czyimiś upodobaniami (o ile nie krzywdzą innych) jest kompletnie nie na miejscu w cywilizowanym społeczeństwie." Ale brednie...
Cały vic w tym, gdzie kto stawia granicę. Nie ma uniwersalnych granic. Jeśli dwoje dorosłych się na coś zgadza, to nic nam do tego.
Oczywiście, że tak, zgadzam się, ale ja nie o tym. Chodzi o to, że nie ma sensu na siłę takich scen pokazywać w kinie, jeżeli one nic nie wnoszą do filmu, a mają tylko nadać mu łatkę "mocnego" i "kontrowersyjnego". A podniecanie się, że jaki to film super, bo ma tak odważne sceny, to jest mentalność nastolatka, który jeszcze gołego cycka w życiu nie widział. W czasach wylewającego się seksu z każdego zakątka internetu, to już naprawdę by musieli jakieś hardkorowe sceny pokazać na ekranie, by to kogoś ruszyło, o ile ten ktoś w jaskini nie siedział przez ostatnie 30 lat.
To jest cały problem. To co kto robi w sypialni jeśli nikomu nie dzieje się niechciana krzywda to ICH SPRAWA. Ale problemem jest gloryfikowanie tego i ukazywanie w filmach, w muzyce itd. Już wystarczająco ludzie w dzisiejszych czasach są przeseksualizowani, erotyzm i lekkie porno są na porządku dziennym wszędzie. W telewizji, w reklamach, w radiu czy we wcześniej przytoczonych filmach. Nikogo nie obchodzi co prywatnie kto robi, czy robisz to z facetem, czy z kobieta, czy sie bijecie, przebieracie itd, obchodzi wychodzenie z tym do ludzi co powinno zostać sferą prywatną.
Jak najbardziej na miejscu. Obrzydliwe to coś wywołujące zniesmaczenie i w cywilizowanym społeczeństwie jak najbardziej jest miejsce i prawo to tak określać.
Z dziećmi na pewno nie, skoro kategoria wiekowa to od lat 18. A wg mnie to bardzo dobry film. Oryginalny. Że świetną rolą Emmy Stone.
tak ogolnie nawiaze do konwencji z calego watku, a nie konkretnie twojej wypowiedzi: jakby incele mieli jakikolwiek wybor z kim isc ha ha ha.
ograniczeni? hahahah są o wiele istotniejsze rzeczy w życiu w kontekście ograniczenia jak seksualność. Każdy wie jak uprawiać seks i każdy uprawia go sobie w taki jaki chce sposób? Co komu do tego? Po co wychodzić z tym do ludzi i wmawiać, że ty go uprawiasz źle, ty jesteś za bardzo ograniczony itd? XD ograniczenie to ty właśnie tym wpisem ukazujesz i to umysłowe. Zamiast rozwijać swoją "seksualność" mogłaś porozwijać swój intelekt, poczytać jakieś książki czy coś :)
Z dziećmi rozumiem, ale z osobami starszymi? One nie znają seksu? Wiesz, że nawet staruszkowie z niego korzystają?:)
Po pierwsze , kategoria wiekiwa wskazuję, że film nie jest dla dzieci. Po drugie, znajac reżysera, starszej osobie bym nie proponowała seansu, z wielu względów.
Film jest od 18 lat, więc z jakimi dziećmi :D Poza tym nie przypominam sobie żeby sceny były obrzydliwe, może 2-3 były GROTESKOWE, z tym "quasimodo" gdzie seksu de facto nie było i może jeszcze jedna z burdelu.
zaorales, ale na logike urojeniami nie odpowie sie. Brawo za komentarz, logiczne zaoranie oponenta i jednak reklama dla filmu bo te sceny są kluczowe
Jeśli dla kogoś seks jest niesmaczny, to musi mieć bardzo wąskie horyzonty i ubogie życie seksualne. Współczuję.
Dokładnie. Tyle komentarzy jaki to seks w filmie nie był oburzający - nie wnikając w niczyje zabawy w łóżku, wiele z ich autorów z całą pewnością i nie robi tego zupełnie inaczej, to by było niemożliwe. No chyba, że chodzi o satysfakcję Belli do pozazdroszczenia ;) Robimy to jako ludzie i robimy po to, żeby czerpać przyjemność, nie rozumiem skąd tak powszechny problem to przyznać, jeżeli seks Belli jest „obrzydliwy” to jestem ciekawa czy swój własny też tak chętnie opiszecie w ten sposób. Wyłączając sceny z Paryża, które miały budzić odrazę. Jednak w tym przypadku nie wiem jak inaczej reżyser miałby, zarówno ukazać mnogość pojawiających się tam mężczyzn a z nimi ich preferencji, jak i reakcję Belli na doświadczenie inne zupełnie niż to z Duncanem. Miał nie pokazać seksu w wątku dotyczącym seksu?
Co innego ogladać seksy na telewizorze/komórce/komputerze a co innego na sali kinowej wśród nieznanych ludzi, myśleć do cholery!!!
Przez prywatnie oglądane seksy masz na myśli pornografię czy po prostu wolałbyś obejrzeć „Poor Things” w domu? Jeśli to pierwsze, możemy dyskutować, jeśli drugie - skoro ciebie to razi, po co iść do kina? Znacznik +18 przy filmie się pojawił, więc nie rozumiem skąd to oburzenie. To twoje prywatne uprzedzenie. A jest tu w komentarzach grono osób, do których i ja należę, którzy potrafią patrzeć na sceny w filmie, również erotyczne, w niezwruszony sposób i oceniać je pod względem artystycznych walorów, dokładnie tak jak sceny walk, zabójstw, samobójstw etc. I nam widzenie tego wśród obcych ludzi czy znajomych ludzi (ja oglądałam z mamą i jak dorosła kobieta z dorosłą kobietą umiałyśmy wszystko sobie przedyskutować) w ogóle nie przeszkadza. Przykro mi, że tak wpływa na ciebie obecność obcych ludzi w ciemnej sali, ale albo sceny erotyczne aż zbyt mocno cię moim zdaniem poruszają, albo oglądanie filmów w kinie jest nie dla ciebie. Jeżeli zaś porównujesz seks z „Poor Things” do prywatnie oglądanej pornografii, a nie filmów fabularnych +18, to to już temat na dłuższą rozmowę, bo porównanie bardzo nietrafne
Nie wiem, nie ogladałem, jednak "erotyczna" seria 50 twarzy miała u nas kategorię 16, a to ma najwyżsżą możliwą, czyli taką co Nimfomanka, Niebieski-najgorętszy kolor, czy Trylogia Ludzkiej stonogi, a to o czymś świadczy, a oburzam się razem z oburzonymi przedmówcami widzami
Tak Cię rozwalają, że aż musiałeś napisać i ośmieszyć, aby sobie lepiej poradzić z tym, jak poczułeś się dotknięty :) Smutne :)
no a ty? takie mądrości działają w obie strony. Kto biedniejszy, ten co jest zaspokojony przy minimum wysiłku i niczego mu nie brak i może mieć swobodnie postawioną granicę przyzwoitości i obrzydliwości, czy ten co go nic nie zadowala i musi byc maksymalnie prymitywny i odsuwać granice jak najdalej, żeby cokolwiek czuć? XD niestety, ale w czarowanie i wróżby -1 punkt dla ciebie
nie no, macie racje, bzykanie się w domu publicznym z zerowym poślizgiem jest yummy yummy. tak samo jak robienie tego na oczach dzieci :D
Nikt nie mówi, że yummy yummy, więc nikt nikomu ani nie każe, ani nawet nie poleca tego robić w taki sposób. Ale oburzanie się, jakie to niesmacznie pokazuje, jak bardzo ktoś jest emocjonalnie upośledzony.
Jakież delikatne społeczeństwo, pokolenie płatków śniegu. Jak oburzają was sceny seksu w filmie to może zostańcie przy filmach familijnych. Uważajcie na kryminały bo mogą być zbyt brutalne
Jest tam wiele niesmacznych scen, ale akurat nie są erotyczne. Tyle, że te ci, jak rozumiem, nie przeszkadzały...
jak dla mnie sceny seksu bardzo klasyczne, nic niesmacznego. seks jest elementem życia, także film może go sporo zawierać i to jest OK
Jest ich sporo (niemało jest również nagości poza nimi), tylko nie są bezsensowne, trudno w nich znaleźć coś specjalnie obrzydliwego (najprostsze sceny seksu, jakie można nakręcić) i zazwyczaj nie pokazują nawet więcej niż jest to konieczne.
Nie rozumiem. A na świecie jak się wziąłeś? Jak Atena z morskiej piany? Jak dorosły człowiek może się wstydzić scen ero w filmie, który ogląda z inną dorosłą osobą? Nic nie widać na tym filmie nic. Ot, zbliżenia na twarz i kilka pojękiwań.
Sama sobie odpowiedziałaś. Nie wszyscy urodzili się w lewackiej Warszawie, gdzie matki są w porzo se swoim synami twinkami. Jeszcze jej się nie zapytałem czy będzie chciała na to iść, ale raczej wątpię jak wspomnę że ludzie się jąkają na ekranie. Tak swoją drogą... Niezła losowa spróta w necie, polecam czasami popatrzeć na trawnik zamiast na ekran.
Jeśli to ty na zdjęciu twoim profilu to współczuje wszystkim ludziom którzy mają z tobą doczynienia (Szczerze myślałem, że pisze z jakimś dzieckiem). Twoje zachowanie nie ma żadnego sensu, twój ostatni komentarz to jakiś fanfik. Feminizm to gruźlica. Jakimś cudem sobie wymyśliłaś, że mam słaby związek z matką, bo pośmiałem się do innej osoby że chciałem iść na film który możliwie by się jej nie spodobał do gustu. Nie wiem jak ci pomóc, sam mam problemy w życiu. Pozdrawiam i życzę szczęścia w drodzę zdrowia psychicznego.
Co za histeryczne projekcje - czy ta lewacka Warszawa jest teraz z nami w pokoju?
O ile całkowicie normalnym jest to, że dla kogoś takie sceny mogą być niezręczne w odbiorze, to już roszczenie sobie przy tym prawa do jakiejś moralnej wyższości jest po prostu błazenadą.
"Gratulacje, wygrywasz pierwsze miejsce na bycie pretensjonalnym prostakiem w tym wątku." Niezła edycja, szkoda że mam oryginał na mailu. O Warszawie 'zmemowałem', jak ktoś czasami wbija na Polskiego subreddita to wie jak czasami jak ktoś porównuje np. Śląsaka do Warszawiaka. "O ile całkowicie normalnym jest to, że dla kogoś takie sceny mogą być niezręczne w odbiorze, to już roszczenie sobie przy tym prawa do jakiejś moralnej wyższości jest po prostu błazenadą." Ok?
Jestem smutnym człowiekiem, bo nie daję się obrażać w internecie? Co ja zrobiłem? Pośmiałem się do OPiego, że chciałem iść ze moją starą na praktycznie film erotyczny, a tutaj jakieś płacze niby w czym problem? Byłem nieraz o jakieś głupoty wypominani na Filmwebie, ale wy to podwyższacie poprzeczkę. Czy to naprawdę trudno zrozumieć z mojego tekstu, że najwidoczniej mój rodzic jest inny od waszego? W jakim pieprzonym kokonie albo bąbelku żyjecie? Po co te wstchnenia i szoki? Jeśli ja jestem smutny, to nie wyobrażam sobie was.
Oczywiście, że z matką czy własnym dzieckiem może to być niezręczne. Podobnie (w jakimś sensie) jest w saunie nietekstylnej. Czy to świadczy o pruderii czy złym kontakcie z tą osobą? nie sądzę. Każdy ma swoją wrażliwość, swoje tabu i nikomu nic do tego.
Twój komentarz nie ma sansu zważywszy na to, że Atena nie wzięła się z morskiej piany tylko wyskoczyła Zeusowi z głowy.